Quantcast
Channel: KRAŚNIK DAWNIEJ i DZIŚ
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1666

WAKACJE ZA SWOJE – 109/14

$
0
0

Lata PRL miały złe i dobre strony. Dobrą była możliwość znalezienia pracy, także przez ludzi młodych. Dawniej nie było tak, że rodzice wypłacali dzieciom kieszonkowe, które mogły wydawać na własne potrzeby. W ogóle nie funkcjonowało takie określenie, jak kieszonkowe.
Podczas wakacji w rodzinach robotniczych nie szastało się pieniędzmi. Nie wysyłano dzieci na wypoczynek do atrakcyjnych miejscowości. Nieliczni wyjeżdżali na kolonie letnie lub obozy, dofinansowane z funduszu socjalnego zakładu pracy rodziców. Organizowano je jednak w mniej atrakcyjnych miejscowościach.
Na wiele rzeczy młodzi kraśniczanie musieli więc zapracować sami. Nikt nie wstydził się tego, że pracował. Wręcz przeciwnie, ci którzy podjęli pracę szczycili się w gronie rówieśników tym, że podołali jej trudom i chwalili się zarobkami.
Aby być sprawiedliwym należy dodać, że nie było też tak, iż nie dostawało się od rodziców drobnych na własne wydatki. Była to z reguły nagroda za dobre wyniki w nauce lub za pracę na rzecz rodziny, tj. sprzątanie, trzepanie chodników, wynoszenie śmieci, przynoszenie węgla z piwnicy, rozpalanie w piecu, itp.
Nie wszyscy wydawali pieniądze od rodziców. Wielu wpłacało je do SKO (Szkolna Kasa Oszczędności). Kiedy na koniec roku uzbierała się pokaźna kwota, rodzice trochę dokładali i była szansa wyjazdu na kolonie letnie lub obóz harcerski. Takie wakacje to było marzenie. Pamiętam rozpoczęcie roku w szkole podstawowej. Niewielu miało o czym opowiadać. Wyjazd do rodziny, często na wieś do pomocy przy żniwach, był wątpliwą atrakcją.
Inaczej było w szkole średniej. Na fajny wyjazd trzeba było jednak zapracować samemu. Miło było, mając własne środki, razem z kumplami planować podróż. Z reguły, taka grupa wcześniej podejmowała pracę. Rodzice nie mieli wówczas żadnych zastrzeżeń do wyboru miejsca wakacyjnej przygody. W tym wszystkim wspaniała była samodzielność w podejmowaniu ważnych decyzji.
Celem wakacyjnego wypadu mogło być miejsce dobrze znane i modne, choć niekoniecznie. Cudownie było odkryć coś nowego, pojechać w miejsce stosunkowo dziewicze, by poznać żyjących tam ludzi i panujące zwyczaje. Czym surowsze i trudniejsze warunki, tym ciekawsze i barwniejsze były później opowiadania i wspomnienia na klasowych spotkaniach.
W czasach PRL nie brakowało pracy, także dla młodych. Trzeba było mieć tylko dobre chęci. Młodzi kraśniczanie mieli do wyboru: kilka cegielni, gdzie zatrudniano ich do gamowania, zwózki surówki z placu pod strzechy, dowożenia lub wywożenia z pieca, załadunku, itp. Można było pracować jako pomoc murarska, przy malowaniu, a silniejsi wykazywali się przy rozładunku wagonów. Pod koniec wakacji można było zrywać chmiel, ale za te pieniądze kupowało się już z reguły coś ekstra z ubrania, żeby w szkole wyglądać nieco lepiej od innych.
Praca uczyła młodych ludzi szacunku do pieniędzy i do niej samej. Sama w sobie była też ciekawa, gdyż obfitowała w nieprzewidywalne, zaskakujące momenty. Im trudniej, tym milsze były wspomnienia. O takiej pracy, podobnie jak o wyjazdach wakacyjnych, długo rozprawiało się w gronie kolegów z klasy. (Mirosław Sznajder)

m1

Czyn społeczny w dz. fabrycznej.



Viewing all articles
Browse latest Browse all 1666

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra