Od kilkunastu tygodni do opinii publicznej docierają wiadomości o coraz gorszym stanie najstarszego w mieście zabytku drewnianego, tzw. dworku modrzewiowego. Jako historycy poczuliśmy się w obowiązku zabrać głos w tej sprawie. Pragniemy przybliżyć historię bezcennego zabytku oraz zaproponować rozwiązanie (tekst ukaże się w kolejnym wydaniu – red naczelny).
Na czym polegało dawne szpitalnictwo?
Mówiąc o „dworku” mówimy o najstarszym zachowanym w województwie lubelskim drewnianym budynku, pełniącym niegdyś funkcję szpitala. Aż do XIX w. szpitale spełniały jednak nieco inną funkcję, aniżeli dziś, niewiele miały wspólnego z dzisiejszymi placówkami opieki medycznej. Były raczej z reguły podległymi Kościołowi zorganizowanymi miejscami udzielania opieki społecznej – przytułkami dla chorych, biednych, włóczęgów czy sierot. Nie stosowano przy tym podziału np. na mieszczan i chłopów oraz szlachtę – przyjmowano wszystkich ubogich i chorych. Skądinąd wiemy, że 28 marca 1749 r. zmarła „biedna szlachcianka rezydentka w szpitalu” kraśnickim Katarzyna Zubrzycha, na tyle biedna, że pogrzebana „za darmo” przy kościele szpitalnym. Szpitale takie i towarzyszące im kościoły szpitalne nosiły najczęściej wezwanie św. Ducha. Wzięło się ono od nazwy zakonu kanoników regularnych św. Ducha, którzy byli największym w średniowieczu zgromadzeniem charytatywnym, choć kraśnicki kościół szpitalny nigdy nie miał nic wspólnego z „duchakami”. Dla bezpieczeństwa szpitale takie wznoszono poza murami miast. Tak też było w Kraśniku, co nie jest dziś dostrzegalne z uwagi na niezachowany mur miejski, biegnący niegdyś z tej strony miasta wzdłuż ulic Ogrodowej i Podwalnej. O ile pierwsze szpitale przyświątynne zaczęto wznosić już w starożytnej Grecji, o tyle pierwszy szpital chrześcijański wzniesiono w Bizancjum w 370 r. n.e. Nadano mu nazwę xenodochium, którym to terminem jeszcze w XVIII w. określano także szpital przykościelny w Kraśniku. Warto przypomnieć, że do grona najbardziej znanych w Polsce i we Włoszech badaczy dziejów szpitalnictwa należy prof. Marian Surdacki, absolwent Technikum Mechanicznego w Kraśniku (matura 1975).
Fundacja, zarząd i codzienne funkcjonowanie kraśnickiego szpitala.
Szpital i kościół św. Ducha w Kraśniku ufundowane zostały dla 20 pensjonariuszy (ubogich) przez kasztelana i starostę lubelskiego, właściciela Kraśnika, Jana Gabriela Tęczyńskiego 11 marca 1531 r. Fundację Tęczyńskiego, zatwierdził erygując zarazem w Kraśniku odrębną prepozyturę szpitalną, a więc samodzielną instytucję z własnym beneficjum (uposażeniem) oraz obsadą duchowieństwa świeckiego dnia 31 sierpnia 1531 r. bp krakowski Piotr Tomicki. Był to rodzaj parafii szpitalnej dla pensjonariuszy szpitala, podległy bezpośrednio biskupowi, nie zaś proboszczowi kraśnickiemu. Zdaniem Zbigniewa Góralskiego pierwszym prepozytem (proboszczem szpitalnym), którego nazwisko znamy był ks. Jakub Kamieński, odnotowany w 1624 r., choć w 1592 r. wspomniano jednego z poprzednich prepozytów – niejakiego Piotra z Warki, któremu udzielono wcześniej święceń prezbiteriatu. Fundując szpital św. Ducha Tęczyński zadbał o jego należyte uposażenie (podstawę materialną funkcjonowania), stanowiące wówczas browar, jeszcze w latach 1775-1791 istniejący gdzieś przy kościele szpitalnym (co oznacza, że prepozyt ważył piwo), 2,5 zapewne „średnich” łanów gruntu (ok. 50 ha) na ob. Podlesiu, oraz 4 ogrody. Z tego uposażenia w 1790 r. nie pozostało już prawie nic. W 1592 r. odnotowany został również młyn prepozyta szpitalnego. Nadto Tęczyński zobowiązał się do przekazywania na potrzeby szpitala i jego pensjonariuszy 55 korców (ok. 2420 litrów) mąki rocznie. Prepozytowi szpitalnemu zapewniono także w pierwszych dekadach istnienia szpitala poddanych, którymi było 4 kmieci i 3 zagrodników z wsi Bieliny (ob. Pasieka). Pierwszymi, których nazwiska znamy byli w 1608 r. Andrzej Więcławek, zaś w 1613 r. Jakub Mazurek.
Zarząd nad szpitalem tworzył obok prepozyta świecki prowizor, który często był wybieranym spośród elity miejskiej człowiekiem o nieposzlakowanej opinii odpowiadającym za stan majątku szpitalnego. To na ręce prowizora od 1729 r. Zamoyscy zobowiązani byli przekazywać mąkę na potrzeby szpitala. Pierwszym znanym z nazwiska prowizorem szpitala kraśnickiego był odnotowany w 1593 r. ławnik Mikołaj Dusiło. Wiemy także, iż w 1592 r. pomocy prepozytowi szpitalnemu udzielał jeden z zakonników z kraśnickiego klasztoru. Ponadto zadanie tzw. „nawiedzania chorych” spoczywało co najmniej od maja 1736 r. na wybieranych raz na dwa lata podczas publicznych elekcji członkach kraśnickiego Bractwa Różańcowego, zarówno kobietach, jak i mężczyznach. Pierwszymi „nadziewającymi”, których nazwiska są nam znane byli „sławetni” Michał Grymuża, Wojciech Cząstkiewicz, Antoni i Maciej Latosiewiczowie, Grzegorz Rycerz oraz Jakub Krasowski. Gdy w 1761 r. bp Stanisław R. Jezierski konsekrował kościół szpitalny w jego ołtarzu złożył relikwie dwóch świętych męczenniczek – śś. Konkordii i Krescencji, z których pierwsza żyjąca w początku III w. była patronką piastunek dzieci, druga zaś żyjąca o sto lat później była piastunką św. Wita, patrona aptekarzy. Może być to o tyle istotne, że w większości miast polskich obowiązek opieki nad sierotami-pensjonariuszami szpitali spoczywał na władzach miejskich, które czasami zatrudniały mamki. Obok ewentualnych dzieci szpital kraśnicki zamieszkiwały także osoby dużo starsze, jak Ewa Chodowa (?) zmarła w czerwcu 1760 r. rzekomo w wieku „około 80 lat”. W 1782 r. pensjonariuszy szpitala obciążono koniecznością uczestnictwa w 3 mszach w tygodniu. Było ich wówczas ponad 20-tu, co było liczbą bardzo wysoką. W 1790 r. liczba ta zmniejszyła się już jednak do 14 osób – 8 kobiet i 6 mężczyzn. W 1782 r. podano, że kraśniccy kanonicy przeznaczali na wyżywienie jednego mieszkańca przytułku korzec żyta (ok. 44 litrów) na rok, 1,5 korca grochu i krup, a nadto przekazywali pensjonariuszom odzież, co wskazuje, że dbali o ich czystość. Szpital otrzymywał również znaczącą pomoc z zewnątrz. Warto wymienić chociażby przypadek z 1623 r., gdy w okresie pomoru mieszczanie kraśniccy masowo sporządzali testamenty zawierające nieraz szczodre legaty na rzecz szpitala. Nadto szpital otrzymywał część grzywien sądowych.
Przebywający w szpitalu ubodzy wybierali spośród siebie starszego. Pierwszym znanym z nazwiska starszym ubogich był wzmiankowany w 1665 r. Sebastian Węgierkowicz. Przy kościółku szpitalnym funkcjonował cmentarz. Pierwszy znany pochówek pensjonariusza szpitala pochodzi z sierpnia 1737 r. Zmarłego wówczas „dziada szpitalnego” Szymona Siewiora pogrzebano jednak nie na cmentarzu przy kościółku, lecz na cmentarzu przy kościele parafialnym WNMP. Dopiero zmarłą zaledwie w kilka dni później „babę szpitalną” Marynę Roganową pogrzebano przy kościółku św. Ducha. W XVIII w. odnotowano kilkadziesiąt przypadków śmierci znanych z imion i nazwisk pensjonariuszy szpitala (głównie kobiet), co stanowi swojego rodzaju ewenement, jeśli uwzględnimy powszechną anonimowość mieszkańców szpitali, lecz jedynie w odniesieniu do dwojga wspomnianych użyto terminu „dziada” i „baby szpitalnej”, co nie musiało być przypadkowe. Tak właśnie nazywano tych mieszkańców szpitali, którzy zajmowali między nimi szczególną pozycję – zatrudniani byli tylko i wyłącznie do posługi w kościele, jak zamiatania go, oraz do pracy na gruntach prepozyta, w zamian za co otrzymywali prawo wyłączności jałmużny w kruchcie kościoła szpitalnego w niedzielę i święta oraz po nabożeństwach w czasie ślubów, chrztów i pogrzebów. Nosili charakterystyczne okrycie – płaszcze z wielkim wymalowanym krzyżem. Być może więc Siewior zobligowany był do posługi nie w kościele szpitalnym lecz parafialnym, i tam pobierał jałmużnę (znamy taki przypadek z 1641 r.), stąd jego pochówek na cmentarzu przy tym drugim kościele. Wiemy także, iż w 1782 r. kanonicy kraśniccy utrzymywali aptekę oraz lekarza. Sugeruje to, że w końcu XVIII w. szpital przykościelny w Kraśniku mógł liczyć, co w przypadku takich instytucji należało wciąż jeszcze do rzadkości, na fachową posługę lekarsko-medyczną. Być może zresztą lekarz zawodowy przy szpitalu praktykował już dużo wcześniej, skoro z 1742 r. pochodził wiadomość o dr medycyny Bernardzie Engelu z Wiednia, który leczył „słabe zdrowie I[ego]m[oś]ci ks. proboszcza kraśnickiego”.
W wyniku przeprowadzonej w konwencie kraśnickim reformy wewnętrznej w latach ok. 1630-1644, klasztor przejął miejscową prepozyturę szpitalną (1633). Odtąd szpitala nie prowadzili już duchowni świeccy, lecz zakonnicy z kraśnickiego klasztoru, zaś każdorazowym prepozytem szpitalnym był prepozyt klasztorny, będący także proboszczem kraśnickim. W ten sposób prepozytura szpitalna w Kraśniku zdegradowana została do rangi szpitala parafialnego. Zdaniem Wiesława Partyki przyczyną inkorporacji był pokaźny majątek prepozytury szpitalnej. W 1782 r. wizytator biskupi ks. Franciszek Dunin-Kozicki nakazał patronowi kościółka szpitalnego kanclerzowi koronnemu Andrzejowi Zamoyskiemu natychmiastowe wyznaczenie odrębnego prepozyta szpitalnego. Nadto polecił, aby polubownie, ewentualnie na drodze sądowej, nowy prepozyt szpitalny doprowadził do wydzielenia z gruntów prepozytury klasztornej tych, które niegdyś należały do kościoła i szpitala św. Ducha. Żadne z tych zaleć nie zostało jednak wykonane.
Dzieje budynków szpitalnych
Nie wiemy jak wyglądał pierwszy budynek szpitalny, z przekazu archidiakona zawichojskiego ks. Andrzeja z Żarnowca z 1592 r. wiemy jednak, że ten wówczas istniejący był drewniany i w „dobrym stanie”, choć już w 1617 r. miał grozić zawaleniem. Ilość pensjonariuszy dla których wznoszono budynek była znaczna, wynosiła 20 osób, stąd wniosek, iż musiał być to szpital o znacznych rozmiarach. W 1677 r. nastąpił pożar szpitala i kościoła św. Ducha. Musiał być poważny, skoro wspominano go jeszcze w 1782 r., a ponadto po remoncie nowy kościół szpitalny wymagał ponownej konsekracji. Z 1687 r. pochodzi już informacja o szpitalu i kościele św. Ducha niedawno wyremontowanych.
Poważne trudności sprawia ustalenie daty wzniesienia obecnego budynku poszpitalnego zwłaszcza, że kościół i szpital św. Ducha mogły płonąć kilkukrotnie. W 1730, 1734 i 1746 r. doszło do szczególnie ciężkich pożarów miasta. W literaturze powszechnie przyjęło się, że w latach 1758-1761 z inicjatywy właściciela miasta ordynata Klemensa Józefa Zamoyskiego i jego matki Teresy Anieli z Michowskich wzniesiono nowy kościół św. Ducha, zaś 18 października 1761 r. za zgodą biskupa ordynariusza krakowskiego Kajetana Ignacego Sołtyka bp bakowski (Mołdawia) oraz archidiakon i oficjał generalny lubelski Stanisław Rajmund Jezierski konsekrował nowy murowany kościół szpitalny. Z zachowanego dokumentu Jezierskiego, z 24 listopada 1761 r., wynika tymczasem, że fundatorem kościoła nie był Klemens, który wraz z matką ufundował natomiast kaplicę w Stróży w 1766 r., lecz jego ojciec wojewoda lubelski Tomasz Antoni Zamoyski. Dokonaną przez niego fundację kościoła zatwierdził jeszcze ordynariusz krakowski Andrzej Stanisław Kostka Załuski, co wskazuje, że do fundacji nowego kościoła szpitalnego doszło już między 1746 a 1751 r. Pytanie brzmi jednak – czy jednocześnie wzniesiono nowy budynek szpitalny? W wizytacji z 1748 r. wspomniano co prawda o konieczności budowy nowego budynku szpitalnego, murowanego, fundowanego przez ordynata, nie wiemy jednak czy do tego zamierzenia doszło, gdyż jeszcze w 1782 r. szpital był drewniany, co nie znaczy, że nie został on wzniesiony faktycznie ok. połowy XVIII w. Realizacja budynku murowanego z braku wzmianek o nim wydaje się jednak wątpliwa. Zdaniem Partyki w 1801 r. wizytujący parafię kraśnicką bp chełmsko-lubelski Wojciech Skarszewski-Leszczyc podał, że do wzniesienia nowego szpitala murowanego doszło w 1758 r. Naszym zdaniem chodziło tu jednak raczej o kościół szpitalny, nie zaś sam szpital, o czym może przekonywać poniższe. Otóż prawdopodobna ciasnota panująca w dotychczas drewnianym (!) szpitalu oraz brak separacji pensjonariuszy na mężczyzn i kobiety spowodowały, że dopiero w 1782 r. wizytator ponownie polecił wznieść do 1784 r. nowy, tym razem murowany szpital składający się z dwóch izb dla jego mieszkańców. Wątpliwe jest aby go jednak wzniesiono, wiemy natomiast, iż w 1782 r. posiadał on jedną izbę, zaś w 1801 r. już dwie, co sugeruje nowy budynek, lub rozbudowanie poprzedniego (czyżby faktycznie wzniesionego w połowie XVIII w., tyle że z drewna?) na przestrzeni ostatnich dwóch dekad XVIII w.
Sądzimy, że szpital zapewne drewniany i 2-izbowy wzniesiony, czy może raczej rozbudowany w końcu XVIII w. nie jest jednak obecnym. Już bowiem w 1808 r. podano, że szpital kraśnicki jest „stary, reperacji nie wart, ale jeszcze jakiś czas postoi”. Faktycznie też, obecny budynek poszpitalny posiada formę nie wykluczającą, że mógł on powstać dopiero w początku XIX w., a dwa wejścia do niego związane były zapewne w koniecznością separacji chorych, czego prawdopodobnie nie było do 1782 r. Budynek szpitala św. Ducha spełniał funkcję przytułku dla ubogich jeszcze w końcu XIX w. Dokładnej chronologii budynku nie jesteśmy jednak w tej chwili w stanie ustalić, wymaga to bowiem dalszych badań historycznych i architektonicznych, z których te drugie może uniemożliwić ew. całkowity upadek zabytku.
Dr Dominik Szulc
kraśniczanin, historyk, pracownik Polskiej Akademii Nauk w Warszawie
Dr Hubert Mącik
historyk sztuki, konserwator zabytków, prawnik, pracownik Uniwersytetu Rzeszowskiego
